III kolejka 03.10.2021

W niedzielę 3 października rozegrano 3 kolejkę Powiatowej Ligi Piłkarskich Siódemek. Aura sprzyjała rozgrywaniu spotkań, dopisali też kibice, a i na boiskach dużo działo się.
Na boisku w Repkach obrońca mistrzowskiego tytułu – Czekanów podejmował beniaminka rozgrywek PLPS – GT Sokołów. Od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze narzucili mocne tempo. Pierwsze dwie bramki zdobyli w odstępie 3 minut, co prawda mocny prysznic podziałał na gości pobudzająco, odrobili dwubramkową stratę. Dali sobie jednak strzelić kolejną bramkę, na którą równie szybko odpowiedzieli kolejnym trafieniem. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należał do Czekanowa. Po wykorzystanym rzucie karnym tuż przed przerwą, na odpoczynek gospodarze schodzili z przewagą jednej bramki. Druga połowa to już pokaz mocy Niebieskich, GT nie potrafiło przeciwstawiać się atakom gospodarzy. Czekanów w drugiej odsłonie spotkania strzelił aż 11 bramek, dając sobie wbić tylko jedną. Gospodarze wygrali w pełni zasłużenie, a goście zbierają srogie lekcje w ich pierwszej rundzie w rozgrywkach PLPS.
Do liderującej Niecieczy przyjechał Korpus Weteranów, czyli Sokołów I, który ośmioosobowy skład na to spotkanie skompletował na godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Mecz przypadku, tak można by określić to spotkanie. Mnóstwo niewymuszonych błędów z obu stron, cała masa strat, złych podań, złych przyjęć. A wracając do przebiegu rywalizacji, pierwszą bramkę strzelili gracze Niecieczy po rzucie rożnym, na ich nieszczęście skierowali ją do swojej bramki. Gol wyrównujący padł również po stałym fragmencie gry, Czerwoni wykonywali rzut wolny przed polem karnym i tym razem skierowali piłkę do właściwej bramki. Do przerwy remis, w drugiej zapowiadało się ciekawie. Chociaż obydwie drużyny stworzyły kilka dogodnych sytuacji bramkowych, padła tylko jedna bramka, Nieciecz wykorzystała jeden z kilku kontrataków i wyszła na prowadzenie. Jednak zamiast pójść za ciosem gracze Czerwonych cofnęli się bliżej swojego pola karnego. Pomimo dużej przewagi w posiadaniu piłki w końcówce spotkania Korpus Weteranów nie był w stanie skierować jej do bramki gospodarzy. Bordowi mogą pluć sobie w brodę, że nie wyszarpali jednego punktu z ciężkiego terenu.
W Kamiance odbyły się derby Gminy Repki, gospodarze podejmowali Skrzeszew. Jak na mecz derbowy przystało nie brakowało napięcia, pięknych bramek, ostrej walki i goli. Zabrakło trochę dramaturgii, ale podobno nie można mieć wszystkiego. Pierwszą akcję przeprowadzili gospodarze, piłkę po strzale złapał bramkarz gości, rozpoczął szybko grę i akcja momentalnie przeniosła się pod bramkę Granatowych strzał wylądował w siatce, goście objęli prowadzenie już w 2 minucie, a minutę później prowadzili już dwoma bramkami. Nadzieję w serca gospodarzy wlał obrońca Kamianki, który z połowy boiska posłał piłkę w kierunku bramki strzelając bramkarzowi za kołnierz. Chwilę później Granatowi mieli szansę na doprowadzenie do wyrównania, niestety zabrakło skuteczności. Stare porzekadło piłkarskie mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą, nie inaczej było tym razem, goście mieli lepiej ustawione celowniki w pierwszej połowie i trafili jeszcze dwa razy do bramki rywali. Druga połowa zapowiadała emocje, były, bramek też nie zabrakło. Gospodarze cisnęli, goście kontratakowali. W drugiej odsłonie padło aż 11 bramek, ale tylko 4 dla gospodarzy, goście wszystkie 7 bramek strzelili po kontratakach, a gdyby w przerwie nie zwichrowały im się celowniki mogli by mieć o kilka goli więcej.
No boisku SLO w Sokołowie Podlaskim miejscowy MTS podejmował Sabnie. Starcie drugiej i trzeciej drużyny poprzedniego sezonu zapowiadało się bardzo ciekawie, pomimo iż w drużynie gości brakowało dwóch kluczowych graczy. Początek meczu to optyczna przewaga gospodarzy, jednak to goście za sprawą Prezesa Stowarzyszenia PLPS wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Dwa stracone gole podziałały na Zielonych jak zimny prysznic, gracze MTSu zdołali najpierw doprowadzić do wyrównania, a przed zakończeniem pierwszej połowy nawet wyszli na prowadzenie. Początek drugiej połowy meczu to dziurawienie obrony Błękitnych i kolejne dwie bramki dopisane do bilansu gospodarzy. Jednak to wszystko co wydarzyło się do tej pory na boisku odeszło na drugi plan. W 50 minucie spotkania po powietrznym pojedynku gracz Zielonych niefortunnie spadł na rękę. Kontuzja była na tyle poważna, że zawodnika nie można było przesunąć ani nawet przenieść. Rozpoczęło się oczekiwanie na przyjazd ratowników medycznych, którzy musieli dojechać do Sokołowa (!) aż z Kosowa Lackiego. Po kilkunastu minutach oczekiwania sędzia po konsultacji z kapitanami obydwu drużyn odgwizdał zakończenie spotkania. Co do dalszej części spotkania decyzje zostaną podjęte w późniejszym terminie. A zawodnik gospodarzy, któremu życzymy szybkiego powrotu do zdrowia po przewiezieniu do Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach skierowany został na operację.
Komplet wyników:
Czekanów – GT Sokołów (4:3) 15:4
Nieciecz – Sokołów I (1:1) 2:1
Kamianka – Skrzeszew (1:4) 5:11
MTS Sokołów Podlaski (3:2) 5:2 *przerwany w 50 minucie spotkania
Po trzech seriach spotkań na czele tabeli z kompletem punktów Nieciecz, na drugim miejscu Skrzeszew, a za nimi Czekanów.
W klasyfikacji strzelców cały czas na prowadzeniu napastnik Skrzeszewa – Przemysław Kowalczyk, który powiększył dorobek strzelecki o kolejne 4 bramki i uzbierał ich już w sumie 13.
Komentarze