Podsumowanie ósmej kolejki

Podsumowanie ósmej kolejki

Po dwutygodniowej – przymusowej przerwie – wróciliśmy do rywalizacji w Powiatowej Lidze Piłkarskich Siódemek. Sezon jak żaden inny, gdzie przed żadnym meczem nie można wskazać zdecydowanego faworyta do zgarnięcia trzech punktów. Nie inaczej było niedzieli 8 listopada 2020 roku. Na meczach, ze względu na sytuacje w kraju zabrakło kibiców, a szkoda, bo było na co popatrzeć.

Punktualnie o 11:00 w Sabniach rozpoczął się mecz gospodarzy z liderem PLPS drużyną Czekanowa. Sabnie aby włączyć się do gry o czołowe pozycje nie mogli tego meczu przegrać, goście aby utrzymać pozycję lidera nie mogli tego meczu przegrać, a wygrana pozwoliła zachować przynajmniej status quo w tabeli. Lepiej w mecz weszli gospodarze, może lepiej zmotywowali się przed zawodami, ale – na co bym stawiał - wcześniej zakończyli sobotnie hulanki niż zawodnicy z Czekanowa. Sabnie od początku narzucili swój styl gry, od początku forsowali tempo i często gościli pod bramką drużyny przyjezdnej. Na efekty nie trzeba było czekać zbyt długo, indywidualna akcja młodszego z braci Kobusów wyprowadziła gospodarzy na prowadzenie. Dopiero ta bramka sprawiła, że zawodnicy Czekanowa zaczęli grać w piłkę, wcale nie potrzebowali dużo czasu na wyrównanie. Niestety dla nich, na to żeby stracić dwie kolejne bramki też dużo czasu potrzeba nie było. Sabnie prowadziły grę, wydawało się, że mają mecz pod kontrolą i do przerwy dowiozą dwubramkowe prowadzenie przytrafiła im się wpadka. Starszy z braci Toczyskich strzela kontaktowego gola tuż przed przerwą, z przekazem dla gospodarzy, że wynik meczu nadal jest otwarty. Co wydawało się po gwizdku na przerwę, w 3 minuty drugiej połowy zdewaluowali gospodarze strzelając dwie bramki, odskakując na bezpieczne trzybramkowe prowadzenie. Kolejne 15-17 minut meczu było wyrównane, obydwie ekipy zmarnowały dogodne sytuacje bramkowe. Worek z bramkami dla gospodarzy rozwiązał się na około 10 minut przed końcowym gwizdkiem. Sabnie pięć razy zdołały jeszcze umieścić piłkę w siatce gości, a co Czekanów nie był w stanie w żaden sposób odpowiedzieć, mimo kilku dogodnych sytuacje.
Również o 11:00 tylko w Repkach mecz derbowy gminy, w roli gospodarza Skrzeszew, podejmujący Kamiankę. Gospodarze stawili się na mecz w najlepszym składzie jaki tylko mogą skompletować, goście zebrali się składem, który dopiero zgrywa się ze sobą po przyjściu kilku młodych zawodników. Kamianka przyzwyczajona do grania na boiskach o większym rozmiarze niż orlik w Repkach, gdzie z kolei Skrzeszew czuł się jak ryba w wodzie. To właśnie gospodarze od początku meczu narzucili swój styl gry, szybko objęli prowadzenie i kontrolowali sytuacje na boisku. W pierwszej połowie na sześć strzelonych bramek przez gospodarzy, goście odpowiedzieli tylko raz. Bardziej wyrównany mecz zrobił się w drugiej połowie, obydwie drużyny strzeliły po trzy bramki. Jak na derby przystało było dużo walki o każdy skrawek boiska, w obydwu ekipach nie brakowało zaangażowania. Gospodarze zasłużenie wygrali spotkanie, mimo to razili nie skutecznością pod bramką przeciwnika, w którym to aspekcie w ekipie Skrzeszewa przodował Antoniak.
Ostatnim dzisiejszym meczem było o 14:00 spotkanie MTS Sokołów Podlaski z Niecieczą na boisku SLO. Znając wynik meczu Sabnie – Czekanów, gospodarze wiedzieli, że przy wygranej wskoczą ponownie na pozycję lidera, z kolei goście zdobywając 3 punkty wskakują na drugie miejsce w tabeli i niwelują stratę do lidera PLPS do zaledwie 2 punktów. Jednym i drugim zależało na zwycięstwie, odstawiać nogi żadna z tych drużyn też nie potrafi, mecz zapowiadał się zacięty. Lepiej w spotkanie weszli goście strzelili bramkę ich gra się układała, stwarzali kolejne sytuacje bramkowe, po jednej z nich obrońca gospodarzy klęcząc klatką piersiową wybił piłkę z linii bramkowej. Mawiają, że „co się odwlecze to nie uciecze”, tak też było w przypadku Niecieczy, mimo iż mecz z czasem się wyrównał, to paradoksalnie gospodarze zamiast wykorzystać którąś z dogodnych okazji to goście dołożyli dwie bramki i na przerwę schodzili z bezpiecznym trzybramkowym prowadzeniem. Druga połowa wyglądała podobnie jak końcówka pierwszej, to MTS atakował, a Nieciecz czekała na swojej połowie i przy nadarzających się okazjach groźnie kontrowała. Zawodnikom gospodarzy piłka nie chciała wpaść do bramki, albo słupek, albo poprzeczka, albo bramkarz gości. Nieciecz w drugiej połowie wykorzystała tylko dwie – z kilku – sytuacje, a ustalająca wynik bramka padła po pięknym strzale z przewrotki – spóźnionego na mecz – Abramczuka. Zawodnikom MTS brakło wykończenia i chyba trochę zaangażowania, a na pewno dokładności. Nieciecz włączyła się do walki o mistrzostwo ligi, a ich strata do liderującego Czekanowa stopniała do 2 punktów.
Komplet wyników:
Sabnie – Czekanów 10:2 (3:2)
Bramki dla Sabni: H. Kobus -6, J. Kobus -3, D.Bogucki
Bramki dla Czekanowa: J. Toczyski -2

Skrzeszew – Kamianka 9:4 (6:1)
Bramki dla Skrzeszewa: S. Protaziuk -3, K. Głogowski -2, K. Maciejewski, J. Zieliński, S. Nowakowski, P. Antoniak
Bramki dla Kamianki: Ł. Zawadzki, M. Skulimowski, K. Chudzik, K. Ignaciuk
MTS Sokołów Podlaski – Nieciecz 0:5 (0:3)
Bramki dla Niecieczy: D. Chmiel -2, P. Odowski, J. Pankiewicz, H. Abramczuk.
ml

Komentarze

Dodaj komentarz
  • kibic napisał
    Bramką a nie bramkom :DDD

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości